Nie wiem jak u Was, ale tu w mazowieckim, kolejny raz zima nas zawiodła i Święta Bożego Narodzenia zamiast w towarzystwie białego puchu, wystąpiły tylko w towarzystwie „Kevina samego w domu” i mokrymi ulicami. Pamiętam w czasach szkoły podstawowej czy liceum ( a to wbrew pozorom nie było tak dawno), kiedy od końca listopada padał śnieg, a podczas przerwy świątecznej urządzało się kuligi.

Teraz zima odwiedza nas sporadycznie i na krótko. Aż z zazdrością zerkam na instagramowe zdjęcia zaprzyjaźnionych ludzi, którzy mieszają w Norwegii czy Finlandii i mogą cieszyć się białym puchem, który dodaje uroku i nastroju.

Chociaż to dla nas mieszkających w klimacie umiarkowanym jest bardziej odczuwalny brak śniegu podczas Świąt niż dla Australijczyków, bo kiedy człowiek do czegoś przywyknie i uznaje to za pewnik, a później tego nie ma -nosi w sobie niewyjaśnione poczucie straty, że mu coś zabrano.
Cudownie popatrzyć na te kameralne, skandynawskie obrazy, bije od nich taki spokój i zaduma. Bardzo podoba mi się też prostota tych ujęć. Nie ma na nich zbyt dużo dekoracji, czy zbędnych przedmiotów. To chyba tak jak z meblami z Ikei- ich bezpretensjonalność, bezproblemowość i funkcjonalność sprawia że są ponadczasowe i tak miłe w odbiorze.
Fotograf, którego bardzo chętnie obserwuję na instagramie i staram czerpać inspiracje to Niilo Isotalo oraz pochodzący z Finlandii Ossi Saarinen. Uważam, że celem fotografii jest przenosić oglądających do innego wymiaru i dostrzegać to co nie oczywiste. Moim zdaniem ich zdjęcia dokładnie to robią. Zdjęcia Ossi Saarinen to zawsze uczta dla oka i ducha.
Ja jestem na początku swojej drogi z fotografią. Kiedyś uwielbiałam rysować, miałam nawet osiągnięcia w tej dziedzinie. Rysowanie wydawało mi się mniej skomplikowane, niż fotografowanie. Teraz wiem, że rysowanie było bardziej dostępne w moich czasach szkolnych, niż fotografia. Na szczęście fotografowanie stało się bardziej powszechne i żeby robić zdjęcia nie potrzebujesz kliszy, ciemni lub nieograniczonego budżetu aby inwestować w wywoływanie zdjęć, a wystarczy telefon komórkowy. Nauka robienia zdjęć też jest łatwiejsza, masa materiałów online, książek, kursów, filmów -to tylko kilka przykładów na zdobywanie i poszerzanie wiedzy na ten temat. Internet daje nieograniczone możliwości, zamiast chadzania na wystawy, obserwujesz wybrane konta na instagramie i czerpiesz natchnienie.


Dla mnie świetnym połączeniem dwóch tematów- fotografia i koty jest Instagram-we konto we.are.chilipepper. Olśniewające zdjęcia kotów, a w tle norweska przyroda. Polecam Wam serdecznie, jeśli macie ciekawe konta, którymi chcecie się podzielić zapraszam Was do wpisywania ich w komentarzach pod postem.
Wszystkiego dobrego
KRŁ.







Kiedyś bardzo podobał mi się skandynawski i islandzki styl w urządzaniu wnętrz. Prostota. Z czasem jednak było mi za surowo.
PolubieniePolubienie
Tak bo to taki surowy styl i potrzebuje ocieplenia i delikatności. Nawet zdjęcia wyżej wymienionych autorów też są takie surowe. Mi akurat odpowiada, zawsze bardziej przyciągał mnie minimalizm, ale to fajnie kiedy jest nas dużo i możemy mieć inne spostrzeżenia i się nimi dzielić. Ciepłe pozdrowienia KRŁ
PolubieniePolubienie
Minimalizm tak, ale nierzadko łączy się meble które mi kojarzą się z moją biedna obdrapana podstawówka na wsi z lat 90tych niż z nowoczesnym przytulnym domem. I rzucanie wszędzie futer mnie nie przekonuje. Ostatecznie poszliśmy w industrial bo też minimalistyczny.
PolubieniePolubienie